Forum Forum o wszystkim i o niczym xD Strona Główna


Forum o wszystkim i o niczym xD
Forum przedwszystkim dla was 3>
Odpowiedz do tematu
Twórczość pisana by Sensi
Sensiqúe
Moderator
Moderator


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Stąd :>

Cóż, wymy sliałam to nagle w dziesięc minut, w toalecie i od razu rzuciłam do Worda na komputerze : ) Pewnie jeszcze coś pdobnego skrobnę.

I taki dopis zanim przeczytacie.. Hotel "Piast będący w treści, to okropne miejsce w moim mieście.. Jeden jedyny Hotelik i beznadziejny : P


Z pamiętnika Eli

28.07.2006r.

Była godzina 18:00, a ja ciąglę w wałkach na głowie. Moje ufarbowane pukle (kolor marchewkowy, choć zamierzenie było na miedź) nijak nie chciały sie układać. Rozszczesanie nie poszło łatwo, właściwie połowa włosów znalazła się na podłodze sypialni, co mnie delikatnie podirytowało. Przecież tak późno, a ja jeszcze nieubrana! I myślicie wszyscy, że ja.., ja! Ja, taka wspaniała i mądra kobieta, tak po prostu polegnę? A gdzieżby... Pędem do szafy, gdzie niegdyś zalęgły się mole, ale oczywiście wytępiłam, bo w końcu jestem zaradną Polką.No i co, iż najpierw wydałam majątek na bezużyteczne środki, jak w końcu trafiłam na to, co dobre. Wyjęłam kilka stojaków, a na nich znajdowały sie przykurzone peruki: czarna i krótka, biała, a za to długa (właściwie, po co mi ta wręcz siwa? Oh!) no i jedna, ukochana, wyświechtana zębem czasu i wieku... Jeszcze po mojej świętej pamięci matuchnie, a w barwie jakże upragnionej, bo miedzianej! Przetarłam ręka z brudu, no i jęknęłam aż. Dawny koloryt i blask zniknął, na jego miejsce wstawiła się okropna i kiczowata "kupka czegoś". I co? Przecież w takiej szkaradzie moja zacna osoba nie może wyjść, toć to hańba, strach i wyśmiewanie. Piękna kobieta sukcesu z ponadprzeciętnym doświadczenie ma sie pokazać w motłoku czegoś, co kiedyś może i robiło za ozdobę? Z drugiej strony, przecież moja niebanalna uroda i ogólny wdzięk spłycały szkaradziejstwo tego "czegoś" i wręcz udywatniała się jego świetność. Założyłam tą rozpacz i dumnie stwierdziłam, że jestem nadal cudna, niczym sama Atena, tak silna, a i piękna. Już nie pamiętałam kim dokładnie ona była, coś bodaj z dawnymi czasami związana, ale wiem, iż posiadała w sobie "coś' - dokładnie jak ja. Ale dosyć rozchełpiania się nad samą sobą, jeszcze w narcym wpadnę, a wtedy to i równe będzie z tandetą. Oj, jeszcze tylko mi zostało poprawienie mej nieskazitelnej cery, co poszlo bez problemu. Ubiór..., również idealnie. A jak! Tak niesamowita, wyszłam przed moją posesję,
na klatkę schodową, zamknęłam drzwi a klucz wsunęłam pod wycieraczkę (też ekscentryczna, z promocji, ale wygląda tak, jak w pałacu). Zeszłam po schodach, z myślą, że są one zakręcane, co prawda daleko im było do tego, ale ja swoje widziałam i nic poza tym. Zeszałm przed wejście "willi", blok numer 9 i własnie wtedy całe piękno w łeb wzięło. Zbeształam siebie, bo przecież brak mi auta, a taksówka.. - zapomniałam! Już czułam ucisk obuwia na swych delikatnych stopach, biustonosz mnie uciskał od wkładek, a suknia w czerni spowita stała się niczym zbędny gorset, ktorego nijak nie poluzujesz. Oh, dlaczego ja musze mieć tyle problemów?! Nikt nie ma gorszych! Doszłam piechotą na cudny Bal w Hotelu "Piast", przy okazji zachlapując sobie kreację za złotych 200 (kolejna przecena) błotem z kałuży. Stałam przed budynkiem - 19:25, no i jak zawsze spóźnienie, jakżeby inaczej. Przecież musze mieć wejście? Stąpałam juz po chwili po parkiecie, trochę nierównym ale starałam się go wyidealizować na posadzkę marmurową. Moje drogie buty (ceny nie napiszę nawet tu, nazbyt szokująca) tupały dumnie wśród dźwięku muzyki. Na prodzie gdzies widniały serpentyny i tytułowy napis "Emeryt Dancing 2006r." - nie poczułam się mloda, ale za to najlepsza od reszty towarzystwa. Pierwsze godziny spędziłam na popijaniu taniej wódki, choć chciałam coś lepszego. Jednak na moje nieszczęście, portfel wydał się dużo szczuplejszy niżeli miałam okazje widzieć go jeszcze w domu, znaczy posesji. Stwierdziłam tez brak jednego kolczyka, przez co ostentacyjnie podrapałam się w głowę, a na widok wyszła moja przylizana czupryna. natomiast "cudna miedź" lezała pod mymi nogami. Schyliłam sie po nia, byle prędko, a mój zacny tył uderzył o krzeslo, które mechanicznie spowodowało upadek kilku innych. Mimo to, nikt nie zwrócił na to uwagi. Muzyka zagłuszała wszystko, włącznie z mową. Rytmy? Jakieś przedwojenne, znałam kilka, ale moja wysoka osoba nie raczyła bawić się przy czymś tak prostym! zaraz wyobraźniap oszła i prz
ed mymi oczami stanęła sala balowa, dżentelmen za barem, który to podawał najdroższe trunki. A towarzystwo? Wyśmienite! same sławy, ludzie majestatyczni i pełni wdzięku, dokładnie jak ja. Jeszcze kilka łyków czegos wyskokowego i byłam cała zatopiona w tej szlachcie współczesności. Wstąpiłam w sam środek tłumu i zaczęłam samotne wygibasy.. A pfe! Błąd, przepraszam, no co za słowo niegodne mnie samej. Jeszcze raz... Wstapiłam więc w sam środek tłumu i poddałam się dźwiękom latynoskim. Moje ciało odmłodniało, zresztą zawsze było doskonałe. Wypięłam pierś nieskromną i soczystą, a miedziane włosy podrygiwały idealnie współgrając z mymi ruchami. Wszyscy zachwyceni, czułam się taka popularna. Jednak cóż mi z tego, jeśli partnera brak? Bal bez towarzysza bliskiego, to stracona zabawa. Rozejrzałam się wprawnym i dobrym okiem, a ku mej uwadze wbił się przystojny i nie za wysoki blondyn. Ucieszylam sie, zero siwizny, przynajmniej nie tej widocznej. Nieco chwiejnym, ale żwawym krokiem podeszłam do Zauważonego, a ten jakby czekał na mój gest, widac niesmiały. Rzecz jasna, ja przebojowa i odważna zagadnęłam pierwsza Rozmowa była tak atrakcyjna, tyle tematów poruszyliśmy, a On tak wiernie słuchał. W końcu odważyłam się na ten krok i lekko musnęłam Go moja zadbaną dłonią w Jego silne ramię. Zarzucił byjnymi puklami i mową ciała dał mi znak, że chce tańczyć. Moj chichot znaczył tylko jedno - "Tak!". Poderwałam go do energicznego utworu i zaczęła się zmysłowa plątanina naszych sylwetek. Nie wiem kiedy czas tak szybko minął... Leciała ostatnia i wolna piosenka, coś jakby z Meksyku. Objęłam czule, oboje byliśmy po dobrej dawce alkoholu, oczywiście też wyśmienitego. Był bogaty, starszy odemnie o dwa lata, choć wyglądal bardzo dobrze. Mówił mi o sobie tak wiele, a jego ton głosu przeplatał się z klimatycznym utworem. Wtopiłam palce w Jego bujne pukle, a on dotykał mej szczupłej talii. W ferborze emocji zmierzyłam ręka na Jego pierś, szepnęłam coś czułego do ucha... On tak dziwnie, ale
przyjemnie pachniał, niedostrzegalam żadnych wad. Dalej kierowałam rękę ku dołowi, nie chciał abym przestała. W pewnej chwili poczułam Jego Męskość - oj długa i niesamowita w dotyku. W życiu niemiałam okazji egzystowac z "Czymś" takim. Kilka słów, był wyraźnie chętny, a ja przecież też. Tak dawno nie byłam rozpieszczana i do tego okazja poznania kogos tak wyjątkowego, otych samych poglądach, o tej samej niebanalnej osobie i urok zewnętrzny... Rozmarzyłam się. Tak, ta noc miała być Nasza. Prędko do mego Pałacu. Mówił, że ma swoje pięć samochodów (Lincoln, Porsche...więcej niepamiętam, bo to tak ekskluzywne marki) w warsztacie najdroższym, więc przejdzie się ze mną. Dotrwaliśmy w końcu, ledwo pochwyciłam swój klucz spod wycieraczki wykonanej z futra niedźwiedzia polarnego, i na salon. Kanapa, bo do sypialni nieudało się Nam dojść tak daleko. I te dziwne włosy...te wspaniałe pukle! Lampki wina pysznego i niepamiętam juz nic, ale wiem że chyba było bosko. Jak nigdy po prostu. Rano... otworzyłam na pół oczy, poczułam straszny ból nóg, na których miałam te cholerne żylaki. Pseudoperuka gdzieś utknięta w kąt siedzenia, a mi tak nagle mokro.. Tanie wino rozlane na mojej sukni, a była tak wspaniała. Ależ gdzie mój partner? Gdzie moj bezimienny (chyba jednak nazywał sie Ryszard..)? Rozejzałam sie w panice, o jednym bucie na nodze za Balowym Tancerzem. A On.. spoglądal na mnie z drugiego rogu kanapy, oczy miał przeslonięte czupryną. Nie, nie był juz taki sam... Moj Ryszard był Mopem, a na swej nóżce wyżłobione miał prorocze "Ryszard & Spółka - przedmioty do czyszczenia!".


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Iceyy
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6

ALEXIIS, za dużo literówek, po prostu MNÓSTWO, szlag mnie trafiał jak to czytałam ; p
zdania są strasznie długie, czasami zamiast przecinków postawiłabym kropki : >
'nie' z czasownikami pisze się oddzielnie, a i czasami Ci nagle ucięło kawałek tekstu i przeniosło na dół.

treść do pewnego momentu była ciekawa, ale potem zaczęło mnie już nieco nużyć.

dobra, co ja narzekam, wspaniałe i cudowne, jak zawsze.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ohhhhh
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6

hot 3x video
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Shlen
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6

Anal sex is better anyway!
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Twórczość pisana by Sensi
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu